Afera mieszkaniowa Karola Nawrockiego zmienia układ sił w sondażach prezydenckich. Jakie są najnowsze wyniki i kto zyskuje na tej sytuacji?
Afera związana z kontrowersyjnym mieszkaniem Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta, wywołała prawdziwe trzęsienie ziemi na scenie politycznej. Gdy media ujawniły, że Nawrocki – mimo wysokich zarobków i państwowej funkcji – korzysta z preferencyjnych warunków mieszkaniowych, które według wielu obserwatorów przypominają przywileje z poprzedniej epoki, zaufanie do jego kandydatury zaczęło gwałtownie topnieć.
Według najnowszego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”:
• Rafał Trzaskowski zyskał 3 punkty procentowe i prowadzi z wynikiem 41% poparcia.
• Karol Nawrocki spadł o 5 punktów – obecnie może liczyć na 27%.
• Trzecia w stawce Szymon Hołownia umacnia się z wynikiem 12%, zyskując 2 punkty.
• Pozostali kandydaci (Kosiniak-Kamysz, Zandberg, Mentzen) mieszczą się w granicach 5–7%.
Eksperci polityczni są zgodni – afera mieszkaniowa odbiera Nawrockiemu wizerunek „człowieka z ludu”, na którym opierała się jego kampania. Zamiast wiarygodności i skromności, wyborcy widzą dziś przywilej, cynizm i brak transparentności.
Tymczasem Rafał Trzaskowski zyskuje nie tylko w sondażach, ale i w debacie publicznej – prezentując się jako kandydat przewidywalny, uczciwy i proeuropejski. Sztab PO nie komentuje afery bezpośrednio, ale korzysta z okazji, by podkreślić kontrast między kandydatami.
Do wyborów pozostało zaledwie kilka dni, ale jedno jest pewne: mieszkanie Nawrockiego może kosztować PiS drugą turę – a może i całą prezydenturę.
#Wybory2025 #AferaMieszkaniowa #Trzaskowski2025 #CzasNaZmianę