Prezes PiS reaguje na doniesienia o udziale Karola Nawrockiego w sprowadzaniu prostytutek do hotelu
Ostatnie dni przyniosły poważne wstrząsy na polskiej scenie politycznej. W centrum kontrowersji znalazł się Karol Nawrocki – kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta RP. Media opublikowały informacje, które sugerują jego możliwy udział w procederze sprowadzania prostytutek do hotelu, co natychmiast wywołało reakcję opinii publicznej i środowisk politycznych.
Na zarzuty zdecydowanie odpowiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej wyraził on swoje pełne poparcie dla Nawrockiego. Zaznaczył, że nie zna szczegółów sprawy, ale wierzy w niewinność swojego kandydata. „Nie ma powodu, by cofać poparcie dla Karola Nawrockiego. Media kreują rzeczywistość, której nie ma” – powiedział Kaczyński. Dodał również, że „ręczy za niego” i że nie żałuje decyzji o jego kandydaturze.
Prawo i Sprawiedliwość nie poprzestało na słowach. Partia zapowiedziała działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji. Złożono wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Według polityków PiS, pojawiły się uzasadnione podejrzenia, że doszło do wycieku poufnych informacji z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w tym z tzw. ankiety bezpieczeństwa Nawrockiego. Mariusz Błaszczak wyraził nadzieję, że szefowie służb złożą wyczerpujące wyjaśnienia w tej sprawie.
Sprawa spotkała się z ostrą krytyką ze strony opozycji. Premier Donald Tusk odniósł się do afery, zlecając swoim ministrom pilne przygotowanie rekomendacji dotyczących skuteczniejszej ochrony seniorów – w kontekście innych doniesień związanych z Nawrockim. Według mediów, polityk PiS miał nabyć kawalerkę od 80-letniego mężczyzny, deklarując zapewnienie opieki, której później jednak nie zapewnił. Starszy pan ostatecznie trafił do domu pomocy społecznej, co wzbudziło ogromne emocje.
Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, zapowiedział, że Nawrocki zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień przed sejmową komisją sprawiedliwości. W opinii opozycji, takie działania są niezbędne, aby obywatele poznali prawdę i mieli pewność, że osoby ubiegające się o najwyższe urzędy w państwie spełniają najwyższe standardy etyczne i moralne.
Tymczasem sam Karol Nawrocki na razie nie odniósł się publicznie do zarzutów. Jego sztab ograniczył się do krótkiego oświadczenia, w którym zaprzeczono wszelkim nieprawidłowościom i zapowiedziano podjęcie kroków prawnych przeciwko autorom „pomówień”.
Cała sprawa rzuca cień na trwającą kampanię prezydencką i stawia pytania o standardy w polityce. Zarówno wyborcy, jak i media, będą z uwagą śledzić rozwój wydarzeń i dalsze działania ze strony PiS oraz organów państwowych. Sprawa Karola Nawrockiego może mieć poważne konsekwencje polityczne, a jej finał dopiero się rysuje.