Views: 3
“To nie jest futbol, to kontrola nad władzą…
On [Florentino Pérez] nie lubi Tebasa, bo ten nie robi tego, czego on chce…
Nie lubi Ceferina, bo ten nie robi tego, czego on chce…
Nie lubi komentatorów telewizyjnych, bo nie mówią tego, co on chce…
Nie chcą reformy sędziów, bo nie jest po jego myśli…
A teraz, po oświadczeniach sędziów — zmęczonych ciągłym nękaniem ze strony Real Madrid TV — reaguje tak, jak potrafi najlepiej: opuszcza trening na La Cartuja, nie uczestniczy w oficjalnych wydarzeniach finału Pucharu, przecieka informacje, że nie pojawi się na finale Copa.
On nie protestuje, on naciska.
On się nie skarży, on grozi.
On się nie nie zgadza, on karze.
On nie chce ulepszać futbolu, on chce własny futbol.
I to nie jest najgorsze. Poważne jest to, że wielu na to pozwala, akceptuje to i mu w tym pomaga.”