Prof. Bugaj wyraża obawy przed możliwym zwycięstwem jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich. Co go niepokoi?
Prof. Ryszard Bugaj, ceniony ekonomista i były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego, postanowił zabrać głos w sprawie zbliżających się wyborów prezydenckich. W swoim komentarzu nie wskazuje bezpośrednio nazwiska kandydata, ale nie pozostawia wątpliwości, że chodzi o polityka reprezentującego skrajnie spolaryzowaną wizję państwa. Jego wypowiedź wzbudziła poruszenie, bo choć nie jest już aktywnym uczestnikiem sceny politycznej, jego opinie wciąż cieszą się dużym szacunkiem.
Co budzi jego niepokój? Przede wszystkim obawa o dalsze pogłębianie podziałów społecznych i ideologicznych. Prof. Bugaj podkreśla, że jeden z kandydatów prezentuje bardzo jednoznaczną, wręcz konfrontacyjną postawę wobec przeciwników politycznych. „Prezydent nie może być rzecznikiem jednej grupy obywateli. On musi być arbitrem, nie wojownikiem” – zaznacza.
Wśród zagrożeń wymienia też ryzyko dalszego upartyjnienia urzędów państwowych oraz prób podporządkowania niezależnych instytucji politycznej woli. Dla profesora kluczowe są także kwestie związane z przestrzeganiem Konstytucji oraz poszanowaniem niezależności sądów i mediów.
Bugaj zwraca uwagę, że wybory prezydenckie to nie tylko wybór osoby, ale przede wszystkim kierunku, w jakim zmierza państwo. Apeluje do obywateli o rozsądek i długofalowe myślenie. „Nie chodzi o emocje jednej kampanii. Chodzi o to, w jakim kraju będą żyły nasze dzieci i wnuki” – mówi.
Jego stanowisko to ostrzeżenie przed ślepym wyborem „przeciw komuś”, zamiast „dla czegoś”. Bugaj przypomina, że prezydent powinien być przede wszystkim gwarantem jedności i stabilności — nie kolejnym źródłem konfliktów.